Dzisiejszy post powstał jedynie dzięki uprzejmości Erity z bloga Zielony Dołek Grajdołek. Dziękuję Ci, że mogłam tak przyjemnie spędzić czas i przy tym nauczyć się paru rzeczy! :*
Do sedna: na spotkanie przyniosłam ze sobą drewniane pudełko w surowym stanie, dostałam je kiedyś na prezent (podobne można kupić w empiku) i od tego czasu stało osamotnione na półce, pilnując moich szminek i grzecznie czekając na "swój czas". Aż w końcu ów czas nadszedł, wraz z okazją aby je jakoś ozdobić. I powstało to:
Różyczki, robione ręcznie w pocie czoła :D
A tak prezentuje się w środku:
Ach Trufle, Trufle! Bardzo się cieszę, że mogłyśmy razem podziałać! To był na prawdę wspaniale i bardzo, bardzo miło spędzony czas! Może uda nam się jeszcze kiedyś powtórzyć takie wspólne "craftowanie" :) Buziaki ;***
OdpowiedzUsuńPS A tą weryfikacje obrazkową w ustawieniach bloga się zmienia -> posty i komentarze :)
PS Zajrzyj do mnie koniecznie :) A podaj dawajka jest w trakcie tworzenia dodatkowych niespodzianek, ale pamiętam, kiedyś dotrze :D
OdpowiedzUsuń